sobota, 19 września 2015

Freedom.



Orłowski Klif- "zbudowany z gliny morenowej", "stromy brzeg morski", "dzieli się na dwie części", bla bla...! Ja mam swój własny opis, tego niezwykłego dla mnie miejsca. Niby morze, niby plaża- niby. Azyl (dla duszy i ciała). Miejsce, do którego wracam z utęsknieniem mimo, że mam do niego zledwie 30 min, od miejsca zamieszkania. Cisza, spokój, wolność. Mimo wycieczek, wielu turystów, młodych par, fotografów, zakochanych- odnajduję tam stan maxymalnego wyciszenia i odpoczynku. Kocham to. Dużo obserwuję, dużo marzę, a to miejse sprzyja moim marzeniom. Dziś postanowiłam wejsc na Orłowski Klif, i dla odmiany popatrzeć na ten piękny obraz z góry. Trójmiejski klimat powoli mgnie w kierunku deszczowej jesieni, jednak dzisiejszy dzień absolutnie tego nie oddawał! Słońce, świeże powietrze, lekki wiatr. Na chwilę zapominasz o przyziemnych sprawach zdając sobie sprawę, że mimo iż nic nie trwa wiecznie, ta chwila akurat jest tą wiecznością. Orłowo czaruję, więc daj się zaczarować, choć na chwilę!













1 komentarz:

  1. świetne rzeczy

    mam dość blogów na blogger, chce udowodnić że na platformie tumblr.com , można prowadzić bloga. Prowadzę bloga gdzie dodaje swoje stylizację, fotografie itp. . Serdecznie zapraszam na mojego bloga : http://eskucinska.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń